Łączna liczba wyświetleń

sobota, 14 lipca 2012

010

Jesteś piękną szatynką o niebieskich oczach. Nie jesteś ani bogata ani też biedna. Jednak zawsze do szkoły chodzisz ubrana w czymś innym. Przez to w szkole dostałaś miano "kurwy". Było ci z tym bardzo źle, przecież nią nie byłaś, co wakacje sama ciężko pracowałaś żeby móc sobie coś potem kupić, jednak inni tego nie rozumieli. Byłaś odpychana miałaś tylko jedną przyjaciółkę. Pewnego dnia do twojej klasy wszedł dyrektor i powiedział.
- Drodzy uczniowie o to Wasz nowy kolega ale zapewne większość z Was go zna.- do sali wszedł Niall Horan, widać było że jest przepity. Bez niczego podszedł do twojej ławki i usiadł.
- Niall.- uśmiechnął się.
- [T.I]- odpowiedziałaś.
Po pewnym czasie spędzaliście ze sobą dość sporo czasu. Przyszedł czas kiedy Niall poprosił cię o chodzenie. Zgodziłaś się. Niall nie pozwolił aby nikt więcej mówił o tobie niestworzone rzeczy więc wszyscy którzy ci dokuczali przeprosili cię. Pojechaliście do jego rodziców, jednak oni byli wściekli.
- Ona nie ma ani pieniędzy ani nie jest sławna nie masz z nią być, niech znajdzie kogoś na swoim poziomie.- krzyczała jego matka.
- Wygląda w tym stroju jak dziwka!- krzyczał ojciec.
Rozpłakałaś się i wybiegłaś, przez łzy nie widziałaś nic nagle poczułaś uderzenie. Upadałaś...otworzyłaś oczy byłaś w szpitalu podłączona do jakiś aparatur. Bolało cię w klatce piersiowej, przy łóżku siedział zapłakany Niall.
 - To już koniec tak?- spytałaś.
- Nie kochanie musisz żyć dla mnie nie poddawaj się!- wybuchnął płaczem. Tobie również poleciały łzy. Wiedziałaś że nie możesz go zostawić, jednak nie miałaś już sił.
- Pamiętaj, że byłeś tym jedynym tym którego kochałam nad życie i ponad wszystko, a teraz zrób coś dla mnie zabierz mnie do parku.- powiedziałaś resztkami sił.
- Dobrze.- powiedział chłopak.
Pomimo protestów lekarzy zabrał cię do tego parku, który był blisko szpitala.
- Słyszysz jak ładnie śpiewają ptaki, widzisz nie odejdę na zawsze ciągle będę.- pocałowałaś go a on ciebie.
- Kocham cię.- opadłaś z sił.
 Niall krzycząc wbiegł do szpitala lekarz cię reanimowali.
- Umiera!- usłyszał Niall i wbiegł do sali, lekarze wyszli zostawiając was samych.
- Pocałuj mnie jak pierwszy raz.- wydusiłaś z siebie.
Chłopak to zrobił umarłaś. Niall krzyczał jak opętany, po chwili sam zmarł, trzymając cię za rękę. Jak się okazało nie umiał bez ciebie żyć pękło mu serce. Teraz byliście już na zawsze razem tylko ty i on.


_________________________________________

No i to ostatni imagin z mojej strony ;)
Mam nadzieję, że chociaż jakiś się Wam spodobał. :)

________________________________________

Teraz oddaję pałeczkę Kate :) potem znowu zawita tu Beth
Do zobaczenia już niebawem

Anne :):*

1 komentarz:

  1. KURWA NO RYCZĘ ;/ DLACZEGO TO TAKIE SMUTNE ?
    ALE I TAK ZAJEBISTE.ZAPRASZAM DO MNIE

    OdpowiedzUsuń